08:00-09:00 – rejestracja uczestników 09:00-09:20 – otwarcie konferencji
09:20-11:00 – SESJA WYKŁADOWA I 11:00-11:30 – PRZERWA
11:30-14:00 – SESJA WYKŁADOWA II 14:00-15:00 – PRZERWA LUNCHOWA
15:00-17:00 – SESJA WYKŁADOWA III 17:00-17:20 – PRZERWA
17:20-18:50 – SESJA WYKŁADOWA IV 18:50-19:00 – zakończenie konferencji
Szczegółowy program konferencji, już wkrótce!
PRELEGENCI ECC24
Dominika Kalwa-Grabowskaz.perspektywy.oka
Dyplomowany optyk okularowy, optometrystka, edukatorka.
Jest absolwentką Studiów Optyki Okularowej i Optometrii I° i II° na Wydziale Lekarskim Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy.
Nieustannie pogłębia wiedzę na licznych szkoleniach, kursach oraz konferencjach branżowych.
Jej zawód, to Jej pasja. Oprócz pracy w gabinecie- edukuje, rozmawia i pisze na tematy ochrony i pielęgnacji wzroku.
Tworzy treści zawodowe, zarówno do różnych magazynów branżowych, jak i własnych social mediów.
Od 2020 roku prowadzi swój branżowy profil na Instagramie i Facebooku- Z perspektywy oka. Dzieli się na nim wiedzą z dziedziny optometrii, okulistyki i optyki. Dodatkowo radzi, jak prawidłowo dbać o oczy i przypomina o różnych zbliżających się szkoleniach, wykładach oraz eventach.
Cyklicznie organizuje też live’y,zapraszając specjalistów z różnych dziedzin na wspólne rozmowy.
Prowadzi również projekty. Jednym z nich jest #spełnijswojeoptomarzenie, w którym pomaga innym stworzyć i opublikować artykuły do wybranych magazynów branżowych.
Dzięki temu porusza tematykę oczu w rozmaitych aspektach życia.
Kieruje Pracownią Materiałów Funkcjonalnych, gdzie wraz z międzynarodowym zespołem zajmuje się wytwarzaniem materiałów fotoaktywnych oraz sensorów.
W Jej pracy sporo jest zagadnień związanych z promieniowaniem o różnej intensywności i długości fali. Studiowała jednocześnie biotechnologię i fizykę techniczną. W 2012 r. obroniła doktorat z technologii chemicznej, odbyła staż we Francji , a w 2017 otrzymała habilitacja z nauk technicznych. Jest laureatką Stypendium Start FNP i Stypendium MNiSW dla wybitnych młodych naukowców. Jest autorką ponad 120 publikacji i rozdziałów w książkach.
Jej pasją jest popularyzacja nauki, w szczególności na Instagramie, gdzie na profilu @science_mission pokazuje, że wiedza z zakresu nauk ścisłych przydaje się na co dzień, jak weryfikować informacje w sieci i nie dać się nabrać na „najnowsze doniesienia amerykańskich naukowców” czy life-haki, które mijają się z prawdą. Dzieli się wiedzą również podczas wykładów popularnonaukowych.
Znalazła się na liście 22 Polek, które warto obserwować w 2022 r. wg Forbes Women, a w 2024 r. w gronie 12 wybitnych gdańskich badaczek. Działalność popularyzatorska została doceniona przez serwis „Nauka w Polsce” i Śląski Festiwal Nauki (Nagroda POP-science).
Marcelina i Paweł Brzyscy
Znani na Instagramie jako @okularni
Marcelina to optyk okularowy oraz dyplomowana optometrystka. Skończyła także kurs terapii widzenia. Paweł to optyk okularowy.
Każde z nich przeszło swoją drogę do pokochania oczu i czerpania satysfakcji z poprawiania jakości widzenia swoim pacjentom i klientom.
W 2015 dołączyli do zespołu optyk Polar – salonu optycznego stworzonego przez rodziców Marceliny i działającego nieprzerwanie od 1987 roku. Postawili na rebranding i rozwój marki osobistej. W 2019 roku otworzyli swój salon w którym całą siłą realizują cel, którym jest lepsze widzenie i pokazywanie piękna nietuzinkowych okularów.
Kiedy Ich poznacie, sami przyznacie, że nie da się Ich nie lubić. Ich poczucie humoru zaraża, a pasją do wykonywanej pracy i wartościami, jakimi się kierują, inspirują i udowadniają, że razem można przenosić góry.
Martyna SKuraLife in 20 kg
Wulkan energii
Z wykształcenia inżynier, z zawodu menadżerka, z przypadku nauczycielka angielskiego, z zamiłowania podróżniczka i instruktorka nurkowania.
Odwiedziła ponad 50 krajów i mieszkała w 8 z nich.
Instruktorka nurkowania, pracowała m.in. w Meksyku, na Fidżi i Malediwach. Uczyła nurkowania i zajmowała się ochroną rafy koralowej.
DiveAmbassadorka PADI, największej na świecie organizacji szkolącej nurków.
Autorka książki “Podróże na własnej skórze” (Wyd. Wielka Litera).
Opowie o brokacie z perspektywy rafy koralowej.
Z Martyną połączyła mnie w pierwszej kolejności kwestia nurkowania i soczewek kontaktowych, a następnie zaczęłyśmy wspólnie edukować na szerszą skalę o brokacie właśnie i nawet nie wiecie jak się cieszę, że wreszcie, podczas 6. Edycji ECC, Martyna będzie z nami na żywo
Przychodzi do salonu rodzic z dzieckiem, lub małżeństwo, lub przyjaciółki, lub _____ (tu wstaw dowolną relację).
Jedna z osób wybiera okulary DLA SIEBIE, a druga mówi „najważniejsze, żeby tobie się podobały”.
I zaczynamy.
Przymierzamy dziesięć par, we wszystkich wymowne spojrzenie na drugą osobę.
„Te za duże, w tych nie za bardzo, nieeee te cię postarzają, a te do czego będziesz nosić? te nie, bo wyglądasz jak… ale mówię ci! Musisz wybrać sam/a! Przecież to ty będziesz w nich chodzić.”
Kolejna oprawa trafia na nos, okularnikowi pojawia się błysk w oku, radość, widać, że fantastycznie się w nich czuje, a oprócz tego świetnie wygląda.
Spojrzenie w bok. „I jak?”
„To już lepsze były tamte pierwsze”
Wersja druga.
Okularnik przychodzi do salonu. Wybiera oprawy, cieszy się jak dziecko na Gwiazdkę. Odbiera dzień, dwa, kilka później. Idzie do domu.
Wraca za 24 godziny.
„Tu mnie cisną, tam mnie gniotą, tu chyba odstaje, ja chyba chciałbym zwrócić.”
„Ale wczoraj był pan zachwycony?”
„Tak, ale jednak są niewygodne. A poza tym żona mówi, że bardzo źle w nich wyglądam.”
Wersja trzecia.
„Wybieraj dziecko, to ty się masz w nich czuć dobrze, wybierz takie, jakie będą ci się podobać.”
Mija kilka minut.
„Te nie, tamte nie, te za drogie, te za czerwone, te nie nadają się do szkoły, te? chyba żartujesz? Weźmiemy te. Będą ci do wszystkiego ładnie pasować.”
„Mamo, ja nie chcę nosić okularów.”
Znacie to?
Wybór okularów zostawcie osobie, która będzie je nosić.
Warto czasem obserwować reakcje, każdy ma przecież inny gust. Jeśli chcemy pomóc, można coś w delikatny sposób poradzić, ale nie gaśmy w drugim człowieku radości, jeśli widzimy, że coś mu się naprawdę podoba. Nawet, jeśli nam wcale nie ♥️
O świetle niebieskim dużo mówi się w kontekście jego emitowania przez ekrany urządzeń elektronicznych – dzisiaj większość z nas ma chociaż jedno takie urządzenie, smartfon, laptop, telewizor, tablet… Światło niebieskie jest również emitowane przez sztuczne oświetlenie, lampy LED, w domach, w biurach, w miejscach publicznych.
Nie wiem, czy ta informacja Was zaskoczy, ale… światło niebieskie było z człowiekiem od zawsze, zanim włączył swój pierwszy telewizor, czy wziął do ręki smartfona. Światło niebieskie to część spektrum światła słonecznego. Spektrum promieniowania słonecznego to czysta fizyka, różne długości fali świetlnej. W końcu częścią światła słonecznego jest również promieniowanie UV, o którym tyle się mówi przy okazji okularów przeciwsłonecznych i kremów z filtrem. A odnośnie światła niebieskiego – to ono odpowiada za kolor nieba, dlatego mamy taki ładny błękit, a wschody i zachody są pomarańczowo czerwone – to wszystko to właśnie fizyka, optyka i światło.
Światło niebieskie ma swoje wady i zalety. Wpływa na przykład na poziom wydzielania melatoniny, dzięki czemu reguluje nasz rytm dobowy i aktywność organizmu w ciągu dnia. Może niestety prowadzić również do wielu chorób, w tym między innymi do zwyrodnienia plamki na siatkówce. Jednak całkowity brak tego światła może znacząco wpłynąć na nasze samopoczucie, nastrój i funkcjonowanie.
(Ale teorie spiskowe, dotyczące powłok antyrefleksyjnych, odcinających jedynie część / nadmiar światła niebieskiego, które mówią o tym, że od takich okularów można wpaść w depresję, są przesadzone. Za to miałyby dużo większy sens właśnie przy okularach odcinających 100% tego światła – jak okulary ze zdjęcia, gdyby nosić je na stałe w ciągu dnia.)
Do brzegu – dostałam (już dawno temu) do przetestowania okulary z filtrem, z pomarańczowymi soczewkami, których założeniem jest całkowite odcięcie światła niebieskiego i ochrona oczu (oraz organizmu) przed tym światłem na dwie/ trzy godziny przed snem (i jak ostatnio widzę u producenta, również rano).
Wiem, że moje zdanie jest tu bardzo ważne, bo co innego kiedy takie okulary reklamuje dietetyk, a co innego, kiedy pisze o nich optyk, optometrysta.
W teorii użytkowanie tych okularów nawet miałoby sens, ALE mam kilka „ale”.
⁃ Zakup okularów przez internet.
„Pół biedy”, kiedy są to okulary bez korekcji „zerówki”, ale jak już robimy zdalnie korekcję, to ja mówię głośno – NIE, zwłaszcza, że docelowo mają to być okulary do pracy głównie (choć oczywiście nie tylko) z bliska, bo z ekranami elektronicznymi.
⁃ Jakość.
Niestety to nie jest jeszcze produkt odpowiedni jakościowo, bardzo męczy brak antyrefleksu, przez co wszystko odbija się od powierzchni soczewek. Ja w tych okularach widzę swoje własne oczy i policzki, a niestety brak antyrefleksu męczy nasze oczy – zrobiłam Wam zdjęcie dla porównania – z moimi okularami korekcyjnymi i z profesjonalnymi soczewkami producenta soczewek okularowych, które mają 70% odcięcia światła niebieskiego. Myślę, że dostrzeżecie różnicę bez problemu.
⁃ Aplikacje i programy.
W komputerach i smartfonach są już uwzględnione przez ich producentów filtry światła niebieskiego – wystarczy je włączyć, pracując z takimi ekranami i też odetną nam to światło.
⁃ AKOMODACJA i konwergencja.
Światło niebieskie to nie jedyny problem wieczornego korzystania z urządzeń elektronicznych – tu chodzi również o napięcie mięśni okoruchowych oraz o napięcie akomodacji. Nie możemy się skupiać wyłącznie na emitowanym świetle, bo to że je odetniemy, nie znaczy, że oczy nie będą się męczyć. Moim zdaniem użytkowanie takich okularów może usypiać czujność i zapalać zielone światło „mam takie okulary, mogę przed snem patrzeć w telefon do woli”. Niestety te okulary nie uchronią oczu przed problemami z napięciem mięśni zewnątrz i wewnątrz gałkowych. Po prostu odłóżmy telefony i komputery na minimum godzinę, a najlepiej dwie przed snem. Wtedy nasze oczy i cały nasz organizm będzie realnie odpoczywał, a i melatonina będzie się prawidłowo wydzielać.
⁃ I TAK, takie soczewki okularowe już dawno istnieją na rynku optycznym! Mają filtry, mają ochronę, są dobre jakościowo, a robiąc je sobie z własną korekcją, optyk mierzy parametry indywidualne i mamy pewność, że okulary te wszystkie nasze parametry zachowują. Dotychczas filtry odcinające w pełni światło niebieskie były traktowane często jako filtry medyczne. Stosowano je np. przy zwyrodnieniach siatkówki, bo światło niebieskie może właśnie prowadzić np. do AMD, może takie choroby pogłębiać.
⁃ W końcu moja największa obawa – epilepsja.
Kolor tych soczewek. W ciągu dnia widzimy przez nie na ostro pomarańczowo, ale wieczorem to już bardziej czerwień. U epileptyka ten kolor może wywołać atak. Są nawet specjalne niebieskie soczewki dla epileptyków, redukujące właśnie czerwony kolor.
Jestem na tak, jeśli chodzi o redukcję światła niebieskiego.
Jestem na tak dla powłok antyrefleksyjnych odcinających nadmiar tego światła przy pracy z komputerem w ciągu dnia.
Jestem na tak jeśli chodzi o odcinanie światła niebieskiego filtrami wbudowanymi w urządzenia elektroniczne oraz jeśli chodzi o stosowanie oświetlenia z redukcją tego światła, wieczorami.
Jednak filtr odcinający całkowicie konkretne długości fal powinien być stosowany po konsultacji ze specjalistą.
Może być to filtr medyczny, ochronny.
Nadal uważam, że okulary jako wyrób medyczny (zwłaszcza z tego rodzaju filtrem) nie powinny być wykonywane z pominięciem badania wzroku, konsultacji ze specjalistą.
A niestety kupowanie takich filtrów online (już nie mówiąc o robieniu w takich okularach korekcji…) usypia naszą czujność i buduje poczucie zachowania bezpieczeństwa oczu, której w rzeczywistości jednak przy tej jakości produktu jeszcze nie mamy.
Jest jedna naprawdę ogromna zaleta obecnej sytuacji, związanej z epidemią. Zaczynamy masowo rozumieć potrzebę dezynfekcji, higieny, mycia rąk itd. Mycie okularów to czynność, która każdego ich nosiciela (drażniące słowo w tych czasach) obowiązuje od dawna i będzie obowiązywać zawsze.
OKULARY TRZEBA MYĆ
Nie tylko soczewki okularowe, ale całe okulary, łącznie (a może zwłaszcza) z nanośnikami i zausznikami.
Okulary, które nosimy na stałe na nosie, myjemy minimum raz dziennie w „normalnych warunkach”,
a obecnie w czasie epidemii najlepiej po każdym wyjściu, spotkaniu, podczas pracy itp.
Czym?
Po prostu – ciepłą (nie gorącą) wodą i delikatnym płynem do naczyń.
Umyte okulary osuszamy papierowym ręcznikiem – bez pocierania, dosłownie przykładamy go do okularów, żeby wchłonął wilgoć.
Następnie soczewki możemy dodatkowo spryskać płynem przeznaczonym do soczewek okularowych i wtedy do sucha wycieramy już oprawę, a zwłaszcza soczewki okularowe ściereczką z mikrofibry.
Nie bójcie się używać wody i płynu do naczyń.
Na okularach zbiera się kurz, sebum z nosa i policzków, inne zanieczyszczenia.
Trzeba je myć.
I ręce również – dłonie myjemy przed myciem okularów i już na koniec, po ich osuszeniu.
Żele antybakteryjne nie nadają się do okularów, ponieważ obecny w nich alkohol może uszkodzić powłoki antyrefleksyjne i materiał, z którego wykonana jest oprawa. Uważajcie również na wszechobecne chusteczki do czyszczenia okularów.
Wszyscy wpatrujemy się teraz częściej w telefony i ekrany elektroniczne, żeby być na bieżąco z informacjami dotyczącymi koronawirusa. Pracujemy przy komputerze, a w przerwach chwytamy za smartfona. Przeglądamy, scrollujemy, czytamy.
Pamiętajcie proszę o kilku zasadach dla komfortu i bezpieczeństwa oczu:
– regularne przerwy w pracy wzrokowej w bliskich odległościach – zasada 20/20/20 – co 20 minut, przez 20 sekund, patrzymy w dal na minimum 20 stóp (6 metrów) – „zaokrąglając” – chociaż pół minuty przerwy od ekranu elektronicznego, co pół godziny!;
– nie zapominamy o mruganiu, ponieważ kiedy wpatrujemy się w ekran / czytamy tekst, mrugamy dużo rzadziej niż standardowo, warto też pilnować, żeby to były pełne mrugnięcia;
– włączcie sobie filtry światła niebieskiego w telefonach i komputerach; światło niebieskie wpływa na rytm dobowy, ale również na rozwój chorób, takich jak np. AMD, czyli zwyrodnienie plamki (centralnej części siatkówki, znajdującej się na dnie oka);
– nawilżamy od wewnątrz i od zewnątrz, czyli – pijemy wodę i w razie potrzeby, stosujemy krople nawilżające bez konserwantów;
– ponieważ wirus może dawać objawy oczne w postaci zapalenia spojówek, zwracajcie na to szczególną uwagę i co najważniejsze – myjcie ręce zawsze przed dotykaniem dłońmi twarzy, czy okolic oczu (zwłaszcza stosując soczewki kontaktowe).
Dbajcie o wzrok, korzystając z urządzeń elektronicznych, zwłaszcza teraz, podczas kwarantanny, kiedy telefon i komputer to kontakt ze światem i spędzamy z tymi urządzeniami ZNACZNIE więcej czasu niż standardowo.
Pamiętajcie również o czyszczeniu telefonu, myszki, klawiatury.
Zwłaszcza smartfona! Tylko raczej mokrym materiałem z mydłem, a nie żelem do dezynfekcji, żeby go nie uszkodzić.
I myjcie okulary ???? ciepła woda z płynem do naczyń jest ok. Żele do dezynfekcji się nie nadają, bo zawierają alkohol!