Moja pierwsza myśl, kiedy zobaczyłam oprawy Niebagatela? „wow” po prostu.
To słowo idealnie oddaje odczucia, jakie pojawiły się we mnie na widok drewnianych okularów. Każdy model wygląda oryginalnie, a jednocześnie posiada klasyczny fason i elegancję.
Niebagatela jest marką polską – oferuje ręcznie tworzone drewniane oprawy okularowe dla osób, które mają ochotę na alternatywę dla popularnych obecnie opraw z tworzywa sztucznego.
Oczarowana wykonywaną przez Niego pracą, rozmawiałam z Łukaszem Marzeckim – założycielem manufaktury drewnianych opraw okularowych NIEBAGATELA.
Czym się zajmowałeś zanim rozpoczęła się Twoja przygoda z oprawami okularowymi?
Pracowałem w logistyce, ale ostatnie 2 lata już marzyłem o rzeźbieniu drewnianych opraw…
A co w takim razie skłoniło Cię do zmiany wykonywanego zawodu?
Z całą pewnością chęć stworzenia czegoś własnego… W otaczającym nas świecie korporacji wszystko jest wielkie… i nie ma w nim miejsca na poświęcenie chwili czemuś wyjątkowemu… Chciałem stworzyć coś wyjątkowego w połączeniu z naturą, ale również coś co umożliwi relację twórcy z odbiorcą. Spotykasz się z kimś, rozmawiasz i tworzysz coś specjalnie dla niego… Jest to relacja, o której współczesny świat chińskiego produktu już zapomniał.
Jak na Twoją decyzję zareagowali Twoi bliscy?
Również ze mną wzdychali do samego pomysłu, ale kiedy powiedziałem, że faktycznie to zrobię, jedni polecali „zejść na ziemię”, a drudzy oferowali swoją pomoc.
Gdzie znajduje się manufaktura Twoich okularów?
Jest to pracownia ogrodnicza po moim dziadku. W międzyczasie było to biuro mojego taty, więc to miejsce ma dla mnie szczególne znaczenie i duszę.
Oprawy tworzysz z drewna, jakiego rodzaju drewna używasz do ich produkcji?
Głównie są to egzotyki z uwagi na ich niebywały urok. Osobiście najbardziej lubię palisander, ale teraz odkryłem czerwony padouk i on skradł moje fantazje.
Moda się zmienia, jakość cały czas się poprawia, to czasem się ze sobą kłóci, a czasem pomaga.
Co masz na myśli?
Na przykład kiedyś robiłem wizualnie grube oprawy, później opanowałem nowe technologie i mogę wykonać ultra lekkie i cienkie oprawy, a pojawiają się głosy
„ale dlaczego one są takie cienki, ja chcę żeby tu było widać drewno!” … :)
Ile czasu zajmuje zaprojektowanie i stworzenie jednej takiej oprawy okularowej?
To bardzo skomplikowany proces fizyczny i psychologiczny. Sam projekt zajmuje od kilku godzin do kilkunastu dni. Czasem, gdy już go skończę, chodzi za mną kilka dni chęć jakiejś małej zmiany, czy poprawki…
A skąd czerpiesz pomysły na nowe modele opraw?
Inspiracji jest mnóstwo! W ostatnim czasie tworzę sporo opraw na zamówienie. Ktoś opowiada mi, bądź pokazuje, jakie lubi kształty i wtedy proponuję mu coś podobnego, np. oprawy dla fana BMW nawiązujące kształtem do charakterystycznych nerek BMW. Czasem są to geometryczne kształty. Sporo zależy również od chwili i nastroju.
Jak właściwie dba się o drewniane okulary?
Oprawy Niebagatela są specjalnie wzmocnione włóknem szklanym, są więc bardzo wytrzymałe. Oprawy z tworzywa są tylko polerowane, Niebagatelne oprawy są poddawane tygodniowemu procesowi lakierowania wieloma warstwami specjalnego lakieru, a do tego są polerowane, więc warunki atmosferyczne, pot itd. nie są im groźne. Przy należytym użytkowaniu na długo zachowają swój urok i urzekający głęboki połysk.
Czy po tych kilku latach uważasz, że warto otwierać własny biznes?
Bardzo chciałbym, aby nasze rodzime produkty wpływały na nasza świadomość, że warto jest nosić krajowe produkty i wspierać lokalne marki, czy lokalny rodowód.
Trochę irytujące jest natomiast to, że lwia część producentów podpisuje się handmade’owym produktem i chwali się pasją tworzenia… a ich jedyną pracą nad samą oprawą jest klikniecie na e-bay’u, jakie modele mają im wysłać zza oceanu za kilka $. Niestety idąc dalej, ten kto to zrobił dostał pewnie miskę ryżu… bardzo przykre zjawisko.
Jakie masz plany na dalszy rozwój manufaktury?
Mam wiele pomysłów na nowe modele, nowe okulary, nowe rozwiązania…
Jednak główna zaleta tych opraw, czyli „handmade”, to mnóstwo serca, pracy, a przede wszystkim czasu, jaki zostaje poświęcony na stworzenie jednej oprawy. Stąd wynikają pewne ograniczenia, ale dzięki temu produkt ma swoją duszę.
Łukasz zaprosił mnie do manufaktury opraw Niebagatela. Obiecuję Wam pełną fotorelację z wyjazdu.
Jeśli tak jak ja, jesteście pod wrażeniem wykonywanej przez Niego pracy, zachęcam do odwiedzenia strony niebagatela.pl lub facebook.com/Niebagatela.